Do grona bielszczan - stulatków dołączył Tadeusz Tyczkowski.
Tadeusz Tyczkowski urodził się 26 lutego 1924 roku w Żywcu, w rodzinie rodowitej żywczanki Jadwigi z domu Białek i Tadeusza Tyczkowskiego pochodzącego z majątku w Szyłach, 15 km od Zbaraża (obecnie to Ukraina). Tadeusz Tyczkowski senior został skierowany jako inwalida wojenny na Żywiecczyznę na rekonwalescencję. W Żywcu Tadeusz junior uczęszczał do szkoły powszechnej, a następnie już po wojnie ukończył Szkołę Kupiecką w Zespole Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych.
W czasie wojny, po ukończeniu 16 lat, musiał podjąć pracę, którą udało mu się znaleźć w Państwowym Zarządzie Wodnym w Żywcu. Na początku pracował przy regulacji rzeki kilkanaście kilometrów od Żywca i dzień w dzień pieszo pokonywał tę trasę tam i z powrotem. Najkrócej było przez góry, ale w zimie droga ta była niezwykle uciążliwa ze względu na głębokie zaspy śnieżne. Później skierowano go do mniej uciążliwych prac geodezyjnych, ale też w terenie. Ten rodzaj pracy miał pewną istotną zaletę, a mianowicie - możność poruszania się po dość dużym obszarze.
O tym, jak Tadeusz Tyczkowski wykorzystywał tę możliwość, rodzina dowiedziała się długo po wojnie, gdy pewnego dnia do drzwi – mieszkającego już wówczas w Bielsku-Białej Tadeusza – zapukał przybysz z Izraela. Okazało się, że był to jeden z tych, którym udało się pomóc w ucieczce przez góry.
Po wojnie Tadeusz Tyczkowski kontynuował pracę w Okręgowej Dyrekcji Dróg Wodnych we Wrocławiu, równolegle studiując tamże w Wyższej Szkole Ekonomicznej na kierunku administracja przedsiębiorstw. W 1949 roku skończył studia i zmienił miejsce pracy na Wojewódzki Zarząd Budowy Miast i Osiedli we Wrocławiu, a w roku 1952 na Ministerstwo Budownictwa Miast i Osiedli w Warszawie.
Tadeusz Tyczkowski zamieszkał w podwarszawskim Legionowie w domu rok wcześniej poślubionej Alicji Bafeltowskiej, powstańca warszawskiego. Tu urodziło się ich pierwsze dziecko – syn. W tym samym roku zmarł jednak ojciec Tadeusza Tyczkowskiego, co zmusiło całą rodzinę do przeprowadzki do Żywca w celu zaopiekowania się mamą.
Z początkiem 1953 roku rodzina zamieszkała w Bielsku- Białej, gdzie Tadeusz Tyczkowski rozpoczął pracę w Bielskim Przedsiębiorstwie Budowlanym Przemysłu Lekkiego. W firmie tej bardzo szybko awansował do funkcji głównego księgowego i zastępcy dyrektora ds. ekonomicznych. W roku 1967 ukończył też kolejne studia na specjalizacji ekonomika przemysłu w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Katowicach. W BPBPL przepracował aż do emerytury w 1989 roku, a nawet kolejne dwa lata do likwidacji firmy.
W 1991 roku Tadeusz Tyczkowski podjął się prowadzenia księgowości w mającym status zakładu pracy chronionej Przedsiębiorstwie Wielobranżowym Intergos (pracował do 1999 roku) oraz w Cechu Rzemiosł Różnych (do 2004 roku).
Tadeusz Tyczkowski poświęcał się też pracy społecznej. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych był radnym Miejskiej Rady Narodowej przez kilka kadencji, działał w zarządzie Miejskiego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego, w zarządzie ogródków działkowych i radzie osiedla. Za swoje zaangażowanie był wielokrotnie odznaczany za zasługi, począwszy od działkowców, rzemiosła, budownictwa, przemysłu lekkiego, Stronnictwa Demokratycznego, poprzez zasługi dla rozwoju województwa katowickiego, a potem bielskiego, a skończywszy na Krzyżach Zasługi i Krzyżu Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Związany z intensywną pracą zawodową i społeczną stres odreagowywał, kładąc pasjanse, rozwiązując krzyżówki, a przede wszystkim czytając - głównie książki o tematyce historycznej. Z pasją uprawiał ogródek działkowy. Był zapalonym wodniakiem – żeglował i pływał na kajakach. Kochał góry i z wypróbowanym towarzystwem, z plecakiem na plecach, od schroniska do schroniska przewędrował wszystkie pasma górskie w Polsce, niektóre wielokrotnie. Razem z żoną Alicją (nauczycielką) brał udział w wycieczkach organizowanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, PTTK i biura podróży, zwiedzając Polskę i Europę.
Najbardziej jednak cieszy go i jest dumny z tego, że bliższa, a nawet i dalsza rodzina trzyma się razem. Przez długi czas tradycją były co dwa lata organizowane tygodniowe, wakacyjne zjazdy rodziny z kraju i z zagranicy, za każdym razem wakacje spędzano w innym miejscu Polski. Zjeżdżano się też na jakieś szczególne jubileusze i inne wyjątkowe okazje.
Panu Tadeuszowi - oprócz urodzonego w Legionowie syna - już w Bielsku-Białej urodziły się jeszcze dwie córki. Ma ponadto dwie wnuczki, cztery prawnuczki i trzech prawnuków. Ze swoją żoną Alicją przeżyli wspólnie ponad 71 lat.
opr. JacK
fot. archiwum rodzinne