27 września cała społeczność Domu Opieki Samarytanin świętowała setne urodziny Marianny Mazur, która jest mieszkanką tego domu. Z okazji jubileuszu życzenia, kwiaty i nagrodę ufundowaną przez samorząd Bielska-Białej wręczył jubilatce wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Konrad Łoś. 

Marianna Mazur urodziła się 26 września 1924 roku we wsi Staszydło niedaleko Rzeszowa. Jej rodzice - ojciec Jan i matka Józefa - prowadzili gospodarstwo rolne. Ojciec posiadał liczne umiejętności, był pracowity, miał warsztat stolarski; był też szewcem.
Pani Marianna miała pięcioro rodzeństwa, braci Ignaca, Władka i Staszka oraz siostry Władysławę i Zofię. Brata Ignaca zabrano podczas wojny do Niemiec. Władek służył w wojsku, Staszek był małym dzieckiem, którym pani Marianna się opiekowała. Siostra Władysława wyszła za mąż i wyjechała z domu rodzinnego.

Pani Marianna dzieciństwo spędziła na służbie w rodzinach rolniczych, pasąc bydło czy opiekując się młodszymi jeszcze od niej dziećmi. W młodości pracowała jako pomoc w różnych parafiach. Wszędzie, gdzie pracowała, była prawdziwym wsparciem i pomocą dzięki swemu życiowemu doświadczeniu i empatii.

W marcu 2001 roku podjęła decyzję, że zostanie mieszkanką Domu Opieki Samarytanin. Decyzja była podyktowana tym, że w Bielsku- Białej mieszkał brat pani Marianny, Władysław z rodziną. 
- Pani Marianna będąc  w naszym ośrodku dała się poznać jako osoba bardzo uprzejma, gościnna, uczynna i bardzo pracowita - informują pracownicy Samarytanina. 

JacK 

fot. Jacek Kachel Wydział Prasowy UM w BB